-->

czwartek, 22 września 2016

#112 Droga do piekła

Autor: Przemysław Piotrowski
Wydawnictwo: Videograf SA
Data wydania: 5 sierpnia 2016
Ilość stron: 384



Już od początku książka zwaliła mnie z nóg. Do tej pory mało jest polskich autorów, którzy umiejętnie wzbudzą w czytelnikach pożądane uczucia. Sięgając więc po thriller polskiego autora - Przemysława Piotrowskiego - byłam przygotowana na dość przyjemną w odbiorze lekturę. Nawet nie oczekiwałam, że wzbudzi we mnie takie napięcie, jak pisarz przypuszczał. Jednak zwracam honor i kłaniam się nisko, bo już pierwsze strony pozbawiły mnie rezonu.




Opis:

,,Były amerykański żołnierz John Pilar zostaje skazany na śmierć za zamordowanie swojej rodziny w wyjątkowo bestialski sposób. Kat wstrzykuje mu zabójczą mieszankę, ale to nie koniec jego podróży. Po drugiej stronie budzi go odrażająca woń siarki…

Jego młodszy brat Lukas, były nowojorski policjant, a dziś zapijaczony detektyw, nie wierzy w jego winę. Odkrywa, że naczelnik więzienia, w którym zginął brat, nie ma krystalicznie czystego sumienia. Razem z młodą dziennikarką Rose Parker rozpoczynają prywatne śledztwo i wpadają na trop mrocznego spisku. Z każdym dniem coraz bardziej zagłębiają się w matni pierwotnego zła, niewyobrażalnego okrucieństwa i zdziczałej przemocy. Czy oczyszczą Johna z zarzutów, czy może dokopią się do prawdy tak przerażającej, że nawet samo piekło wydaje się być jedynie drobną igraszką?

„Droga do piekła” zabierze Cię w otchłań zła, gdzie trupi odór i kwaśna woń śmierci są jedynie finezyjnym zaproszeniem do skrzętnie skrywanej, mrocznej tajemnicy ludzkości.

Chcesz spać? Nie czytaj! W nocy koszmary przyjdą na pewno! "

W książce pojawiają się wulgaryzmy, wątki erotyczne i krwawe jatki. Czego chcieć więcej? Autor tą książką podniósł sobie wysoko poprzeczkę. Historia jest zapięta na ostatni guzik i już gołym okiem widać, że Przemysław długo przygotowywał się do skomponowania tej powieści. Cenię to, w jaki sposób zamącił umysły czytelników. Sama nie wiedziałam, czy znajduję się w piekle, czy w iluzji. Było tyle poszlak, tyle przypuszczeń, tyle opcji do wyboru... Ale za cholerę nie odgadłabym zakończenia. Uważam, że to najlepszy thriller, jaki do tej pory czytałam.

Specjalnie zaczekałam z recenzją parę dni, aby zyskać pewność, czy aby na pewno nie jest po prostu ten ,,pierwszy czytelniczy szok". Niestety - albo raczej stety - to zdziwienie nie minęło. Wciąż w głowie odtwarzają mi się scenki, które za nic w świecie nie mogę odprawić z kwitkiem. Z całą pewnością będę musiała przeczytać powyższą powieść jeszcze raz, aby móc raz jeszcze przejść przez piekielną drogę, mając tym razem rozwiązanie zagadki w głowie. Naprawdę gratuluję autorowi tak znakomitego pomysłu, a przede wszystkim pióra.

Z początku mieszałam się w postaciach - ale to kwestia prywatna, niż "zbiorowa". Mam problemy z zapamiętywaniem imion, a w książkach nieco skomplikowane staje się dla mnie przeskakiwanie z jednego miejsca na drugie. Tu zaś  mamy sporo ,,przeskakiwaczy" - z jednego bohatera, na drugiego, a potem na piątego. Narrator trzecioosobowy opisuje spostrzeżenia kilku osób, przez co niekiedy gubiłam wątki. Niemniej jednak zaznaczam, że jest to bardziej sprawa prywatna, niż ogólnikowa, jednakże wolę uprzedzić tych czytelników, którzy mają podobnie.

Zazwyczaj unikam porównywania książek lub autorów do innych, ale tutaj muszę wyznać Wam swoją opinię. Podczas czytania nowej powieści Przemysława Piotrowskiego wciąż porównywałam go do wszystkim nam znanego Dana Brown (autor książek, tj. Kod Leonarda Da Vinci, Anioły i demony, Inferno). Lekkie pióro, ale skomplikowane wyobrażenia sprawiały, że gubiłam się (w pozyty
wnym sensie!) w historii. Co okazywało się prawdą, a co fałszem? Nowe tropy wcale nam nie ułatwiały zadania. Zwykle ciężko jest mnie zaskoczyć - z uwagą śledzę rozwój wypadków i w większości przypadków wiem, co się wydarzy. Tutaj jednak? Miałam przypuszczenia, ale już przy połowie książki postanowiłam wyrzucić z głowy wszystko, bo domyślałam się, że rozwiązanie będzie zupełnie inne, niż myślałam. I tak też było. Autorowi udało się mnie zaskoczyć i sprawić, że całkowicie pochłonęła mnie ,,Droga do piekła".
Jak w przypadku Dana Brown (dlatego często ich porównywałam), zagadka goni zagadkę, a fikcja miesza się z realizmem. Tutaj zaś autor ma większy plus, bo książka nie jest aż tak obszerna, a język szybko się przyswaja, przez co ciężko jest odejść od lektury, dopóki nie pozna się końca.

Podczas czytania książki miałam wiele myśli, ale teraz kompletną pustkę. Jak Wam polecić książkę, nie zdradzając wszystkiego? Nijak. To po prostu trzeba przeczytać, aby zrozumieć sens... braku słów. Z całą pewnością polecam. Po ,,Drogę do piekła" powinien sięgnąć każdy miłośnik thrillerów.

Ocena: 5+/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!