-->

niedziela, 29 października 2017

#174 Wirus

Autor: Chuck Hogan,  Guillermo del Toro
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 560
Data wydania: 10 listopada 2010
Cykl: Wirus (tom 1)
Opis:
ZAWSZE TU BYŁY.
WAMPIRY.
W UKRYCIU, W CIEMNOŚCI.
CZEKAŁY.
TERAZ NADSZEDŁ ICH CZAS.
W TYDZIEŃ UNICESTWIĄ MANHATTAN.
W MIESIĄC - CAŁĄ AMERYKĘ.
W DWA MIESIĄCE - CAŁY ŚWIAT.

Sama nie wiem co mnie dokładnie popchnęło w stronę tej książki, okładka nie zachwyca, nie przyciąga wzroku, można powiedzieć że jest zbyt prosta czy banalna. Ale może właśnie ta prostota w jakiś sposób na mnie wpłynęła. Sam opis nie jest jakoś rozbudowany,a mimo to wywarł na mnie wrażenie. Temat wampirów, sposób ich kreowania w powieściach zawsze mnie ciekawi i fascynuje, w jaki tym razem sposób ukazał je autor, co tym razem jest ich wadą?  Dlaczego właśnie zatytuowaną książkę „Wirus”, czy „wampiryzm” jest chorobą? Tyle pytań, a odpowiedzi…No właśnie. Wszystko powoli wyjaśnia się, z każdym kolejnym przeczytanym rozdziałem.

Można powiedzieć, że książka zaczyna się dwoma prologami, przynajmniej tak jest z mojego punktu widzenia. Jeden opowiadający historię z wcześniejszych lat, która nabierze głębszego sensu z biegiem czasu, drugi zaś dziejący się w obecnych latach. Co mają ze sobą wspólnego? Przeplatają się wzajemnie tajemnicami oraz niewyjaśnionymi sprawami, które miały swój początek znacznie wcześniej niż  można sobie to wyobrazić. Mają również wspólnego bohatera, o którym warto wspomnieć, niesie ze sobą niespotykane zjawiska, sprawią one że cały świat będzie musiał się zjednoczyć.

Głównym bohaterem powieści wydaje się być Eph, rozwodnik, który walczy o opiekę nad synem, lecz wszystko mu pokrzyżuje niecodzienne lądowanie samolotu z pasażerami, którzy jak się okaże nie żyją. Jaka jest przyczyna? Wypadek? Atak terrorystyczny? A może nowy rodzaj wirusa? Tego właśnie musi się dowiedzieć Eph, gdyż taka jest jego praca. Nie wszystko wydaje się być takie jakie powinno na pierwszy rzut oka, średnio zaawansowana sprawa zaczyna się zmieniać w ekstremalnie trudną do wyjaśnienia. Czas, który był nieistotny, zaczął swoje odliczanie w stronę zera… Właśnie w tym momencie dowiadujemy się, że głównym bohaterem jest…osoba trzecioplanowa, ktoś kogo mało osób podejrzewa.

Najbardziej spodobało mi się to, że wampiry zostały ukazane w całkiem innym świetle niż np. w „Zmierzch” czy „Akademia wampirów”. To była miła odskocznia, która w pozytywny sposób mnie zaskoczyła.


Ocena:4/6
Autor recenzji: Lifeisbrutal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!