-->

piątek, 9 października 2015

#23 Eperu. Wędrowcy

Autor: Augusta Docher
Wydawnictwo: BIS
Data Wydania: 16 lipca 2015 roku
Liczba stron: 552
Cykl: Wędrowcy (tom 1) 


Może zacznę od tego, że już w okresie wakacyjnym zauważyłam liczne recenzje na temat tej książki, więc nie sposób było ominąć przeczytanie opisu. Widząc zagraniczne nazwisko (jak się później okazało, jest to tylko pseudonim, a autorka jest polską debiutantką!) zaciekawiłam się tą historią, między innymi, że opowiada o bohaterce, Annie, która urodziła się w Polsce. Jednak przeczytawszy o Wędrowcach, którzy posiadają dar odrodzenia się w nowym ciele - coś podobnego do ,,reinkarnacji" - od razu nasunęły mi się dwie inne książki, które fabularnie były podobne do siebie...
Jakże to było moje błędne stwierdzenie! 
Fabuła ciekawa, nowa, inna...
Wprost idealna na jesienne, coraz krótsze dni!


Jak już wcześniej wspomniałam, główną bohaterką jest Anna, dziewiętnastoletnia artystka, która w wieku dziewięciu lat wyjechała wraz z mamą, jej przyjaciółką i córką - Wiki do Londynu, w którym wynajęły u miłych staruszków domek. Rodzicielki zawodowo zajmują się pielęgniarstwem, zaś przyjaciółki, które traktują siebie od dziecka jak siostry, wciąż się edukują - Wiki zaczęła studia na kierunku administracji, zaś Anna artystycznym. Od zawsze przejawiał jej się talent do malowania, poza tym była także dobrą kucharką. Świetnie im się wspólnie mieszkało, traktowały siebie jak rodzinę i wszystkie cztery były bardzo ze sobą zażyłe. 

Po ukończeniu szkoły matki dziewczyn postanowiły im zrobić niespodziankę. Wynajęły kamper i wyjechały do Francji. Przeznaczenie tak chciało, że niedaleko ich wypoczynku odbywać miał się słynny festiwal filmowy, na którym miał się zjawić Leo Black, najprzystojniejszy aktor, w którym podkochiwała się Wiki. Anna zaś miała dosyć szaleństwa swojej przyjaciółki, ale ostatecznie musiała z nią iść po autograf i zdjęcia. Jak można było się spodziewać, było dużo fanek i przez dwie godziny ledwo mogły w upale ustać na nogach. Główna bohaterka miała dość, ale kiedy w końcu stał się cud i gwiazdor pojawił się na czerwonym dywanie...

Anna z początku nie mogła sama uwierzyć, że Leo Black wyłowił ją z tłumu i zaproponował spotkanie. Zaś sam aktor pomyślał, że z początku widzi zjawę, bo w końcu Alex, jego dawna miłość, umarła dawno temu. Ostatecznie postanowił sprawdzić swój stan psychiczny, wręczając liścik ochroniarzowi, aby ten przekazał go ,,zjawie". Po festiwalu filmowym, po wielu godzinach męki i rozmyślań na temat tajemniczej kobiety, odniósł wrażenie, że to musiało mu się przyśnić. Jednak o dwudziestej pierwszej, kiedy otworzył drzwi od hotelowego pokoju, okazało się, że owa kobieta istnieje. 
    I to wcale nie Alex, tylko łudząco podobna do niej dziewiętnastolatka. 

Szybko się okazało, że bohaterowie do siebie idealnie pasują i między nimi zaczęła rodzić się więź. Niestety, bohater zapomniał o swoim długim języku i przy drugim spotkaniu wygadał, że jego wielka miłość, Alex, umarła w osiemdziesiątym szóstym. Anna z przerażeniem wywnioskowała, że w tym roku Leo miał tylko pięć lat.

Za późno było na wycofanie słów. Za późno było na wytłumaczenia. Pozostało tylko powiedzieć, że wielki gwiazdor filmowy albo był niebezpiecznym wariatem, albo... Wędrowcem, człowiekiem odradzającym się w nowych wcieleniach. 

Przeważyła opcja numer dwa.

    
Przyznam szczerze, że z początku denerwowałam się strasznie z powodu szybkich emocji bohaterów. W końcu książka ma pięćset pięćdziesiąt dwie strony, więc ich miłość mogła urodzić się nieco później, ale na szczęście autorka tak umiejętnie zaczęła wyjaśniać skąd to szybkie zauroczenie, że nie wyobrażam sobie innego tempa. Jedyny wątek, do którego mogłabym się przyczepić, to wyjaśnienie sprawy Eperu - Anna zbyt szybko przyswoiła sobie te informacje. Zapewne każdy na jej miejscu na początku wyglądałby na przerażonego, zaś dziewczyna łykała jego wyjaśnienia z wiarą, jakby codziennie słyszała z ust innych, że istnieją paranormalne rzeczy. 

Rzadko trafiam na książki, które choć są grube i szybko się czyta, czas w książce szybko biegnie. Jest to ogromnym plusem, bo będąc już prawie przy końcu powieści, próbowałam sobie przypomnieć początek tej historii. Myśląc o ich pierwszym spotkaniu miałam wrażenie, że naprawdę  to wszystko zdarzyło się parę miesięcy temu. Dzięki temu, że jest tak dużo opisów można bez problemu wniknąć - dosłownie! - w tę książkę. Akcja z początku dzieje się zbyt szybko, później się stabilizuje, a potem znowu jest takie BUM!, że od szesnastego rozdziału czyta się jednym tchem, chcąc jak najszybciej poznać zakończenie. 

Ci, którzy nie lubią czytać ,,szybko napisanych historii", mogą bez problemu sięgnąć po tę pozycję. Życie bohaterów jest podobne do naszego rzeczywistego - dzieją się normalne rzeczy, choć Leo jest Wędrowcem, który może również podróżować niezauważony jako duch wśród ludzi do dowolnego miejsca na Ziemi (zjawisko zwane także OOBE). Dzień za dniem, noc za nocą. Są obiady, są rozmowy z rodziną - niczego nie brakuje. Akcja toczy się wolno i tylko przeznaczenie daje wskazówki do dalszych losów bohaterów. Ma się wrażenie, że autorka po prostu dała nam, czytelnikom, swój pamiętnik, w którym szczegółowo opisywała rodzącą się miłość i rozwikłanie tajemnic, które nagle zaczęły napływać z dnia na dzień; bo okazało się, że nie wszystko jest tak jasne... 

Wykreowani bohaterowie byli wspaniali. Pani Augusta tak świetnie ich opisała, że niekiedy musiałam przerwać lekturę, aby sprawdzić w Internecie, czy tacy ludzie istnieli naprawdę. Rzecz jasna, to postacie fikcyjne, ale widziałam oczami wyobraźni te wszystkie czarno-białe fotografie, przedstawiające aktorów za czasów niemych filmów. Ponadto na stronach można ujrzeć fragmenty tekstów piosenek, a na tzw. ,,stopce" ich tytuły i wykonawców, dzięki czemu poznałam bardzo piękne utwory, które włączałam za każdym razem, kiedy bohaterowie tego słuchali. 

Niestety, książka szybko się skończyła. Byłam tak zainteresowana ich problemami, rozwijającą się miłością, tajemnicami i wszystkim innym, że z przerażeniem przeczytałam słowo ,,epilog". Wciąż jest wiele niewiadomych, przede wszystkim dopiero wyjaśniający się prolog. Poza tym Alex jest moim zdaniem bardzo interesującą postacią i chciałabym dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Natomiast Anna jest jeszcze bardziej zagadkową kobietą i jestem ciekawa, co wyniknie z jej osoby. 

Jeszcze, co chciałabym dodać, mimo gorącego romansu, książka jak najbardziej jest przeznaczona dla młodzieży. Nie ma scen dozwolonych od osiemnastego roku życia, choć ten dodatek byłby w tej powieści bardzo dobry - ale to już bardziej chodzi o gust. Ponadto widzę już, że ten cykl może mieć świetną przyszłość. Naprawdę o wiele lepsza historia, niż wszystkim znany Zmierzch. Już widzę obrazki zamieszczone w Internecie:

+ nie okazałem się Wędrowcem w wieku dwudziestu lat!
Ubolewam, bo już jestem po dwudziestce. Może jednak ten rozwój się jakoś opóźni? :) 


Czekam z niecierpliwością na następną część. 


Ocena: 5/6



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu BIS

Autor recenzji: Aleksji

2 komentarze:

  1. Kurcze, czytałam kiedyś bardzo podobną ksiazkę, "Jej wszystkie życia" o dziewczynie, która się odradzała co jakis czas i przeżywała coś jeszcze raz.. Brzmi mega fajnie :) Na pewno w wolnym czasie sie z nią zapoznam :) Czasami dobrze jest dla rozluzienia siegnać po coś lekkiego i młodzieżowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że ciekawi mnie ta historia, jednak trochę się obawiam polskiego Fantasy. :/

    OdpowiedzUsuń

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!