-->

wtorek, 3 kwietnia 2018

#181 Córka pedofila

Autor: Ewa Pirce
Wydawnictwo: Wieża Czarnoksiężnika
Data wydania: 28 października 2017
Liczba stron: 300


,,Córka pedofila" to książka, która porusza ciężkie tematy. Czy siła miłości może wszystko naprawić? Czy świat będzie tak łaskawy dla Lexi i pozwoli jej żyć tak, jak na to zasługuje? Czy los obdarzy ją nowym początkiem? Zadawajcie sobie pytania do woli. Ja tylko Wam wyjawię, że... Na nic nie możecie być przygotowani. Bo to, co zastajemy w czterech ścianach powieści, to jeden wielki głuchy krzyk i prośba o zmartwychwstanie. I chociaż nasze pozytywne myśli próbują napisać swoje szczęśliwe zakończenie, to... Nie jest tak łatwo w świecie wykreowanym przez Ewę Pirce. Ale o tym przekonacie się sami...


Opis: 
,,Są wydarzenia, które poruszają do głębi.
Są ludzie, obok których nie jesteś w stanie przejść obojętnie.
Są opowieści, co – raz opowiedziane – już na zawsze z Tobą pozostają.
Są doświadczenia zmieniające nas na całe życie...

Taka właśnie jest historia Lexi – nastolatki, jaką możesz znać, dziewczyny innej niż wszystkie."

źródło opisu: http://www.wiezaczarnoksieznika.pl/p/ksiazki-i-ebooki.html

,,Córka pedofila" miała już wiele opinii - od tych jak najbardziej pozytywnych, jak i tych niepochlebnych. Dlatego, mimo że czekałam na tę powieść z niecierpliwieniem, obawiałam się tego, jaka będzie moja ocena. W końcu pedofilia nie należy do łatwych tematów. Ciężko napisać powieść, gdzie fabuła opiera się na znienawidzonej przez ludzi problematyce. Sama, chociaż gustuję w czytaniu o takich wątkach, obawiałam się tego, co zastanę na kartkach powieści. I chociaż nie podobała mi się wizja tego, przez co przeszła główna bohaterka... Nie mogłam oderwać wzroku od stronic książki. 

Miłość, przyjaźń, ból, cierpienie... Czy znajdzie się światło nadziei? Jak bywa w takich książkach - nadzieja zawsze umiera ostatnia. Tutaj też mamy klasyczny schemat, gdzie miłość powoduje, iż zaczynamy myśleć o pozytywnym zakończeniu. Jednak... Z biegiem czasu przekonujemy się, że nie jest to takie proste. Tym bardziej, jeśli autorką jest Ewa Pirce, która lubi wzbudzać w czytelniku sprzeczne emocje. Ona sama czyta dużo, jest obeznana w tym gatunku literackim, więc nic dziwnego, że nie chciała postawić na klasyczny wzór. Kiedy więc pojawia się w naszych sercach nadzieja... Pisarka postanawia zaśmiać się złowieszczo i pokrzyżować plany dwójki bohaterów. I nie tylko dwójki...

Bardzo podobała mi się charakterystyka postaci. Bohaterowie mają twardą osobowość. Ewa Pirce zbudowała ich od samych podstaw. Na przykładzie - mamy tutaj pokrzywdzoną dziewczynę, która jednak nie pokazuje miny zbitego psa. Natomiast ukazuje nam tę wojowniczą stronę, silną, nawet powiedziałabym, że egocentryczną, chociaż w samym środku nadal jest tą małą dziewczynką, którą los nie rozpieszczał. I chociaż pewne decyzje, które podjęła, niezbyt mi się podobały... Po zastanowieniu się myślę, iż postępowałabym tak samo. Uciekałabym od życia (chociaż myśl o samookaleczaniu się przyprawia mnie o ciarki), od miłości, znajomych, czy od możliwości dobrego spędzenia czasu wolnego. Patrząc na nią ze strony psychologicznej... Zamknęła się. Zbudowała swój mały świat, postawiła wokół siebie mury i zabarykadowała drzwi, aby nikt, NIKT, nie mógł wejść do jej życia i zburzyć tego, co ona sama kontrolowała w swoim małym królestwie. 

Aż w końcu pojawił się On... 


To ludzie są największymi potworami żyjącymi na Ziemi i chyba tak już pozostanie. 


Ewa Pirce - Córka pedofila


I choć pewne schematy się powtarzają, uważam, że ,,Córka pedofila" jest kolejną pozycją godną polecenia. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, którzy powodowali u mnie wybuch emocji - począwszy od płaczu, manewrując przez nienawiść, kończąc na wybuchu niekontrolowanego śmiechu. Autorka umiejętnie opisała każdą sytuację. Posiada ona lekkie pióro, które bez problemu przenosi czytelnika w świat literacki. Jesteśmy świadkami tego, jak ciężko zbudować swój nowy początek. Los nigdy nie bywa kolorowy - jak to mawiam, aby się wznieść, trzeba najpierw upaść. Tylko że Lexi zaznała już tylu krzywd, że kiedy pojawiło się światełko w tunelu, a potem znowu zaczęło ono przygasać... Ciężko było mi o tym czytać. Nie dlatego, że lektura nie była wciągająca - bo było całkowicie odwrotnie! - tylko dlatego, że emocje chwyciły mnie za fraki i zaczęły targać mną na lewo i prawo. Serce uderzało w szaleńczym rytmie, aby później na chwilę (tylko na chwilę!) się uspokoić.
I w takiej trwodze trwałam aż do samego końca...

Podobała mi się przemiana, jaka nastąpiła w Lexi. Niby jej osobowość pozostała bez zmian - wciąż korzystała z czarnego humoru, nadal była impulsywna i ciężko było jej uwierzyć w szczęśliwe zakończenie (zresztą... nic dziwnego, zważywszy na to, jakie życie przygotowała dla niej Ewa Pirce), jednak... zburzyła swoje mury i postanowiła poszerzyć swoje bezpieczne królestwo. Pozwoliła, aby do jej życia wkroczyły inne osoby, które same nie miały szczęśliwego życia. To był odważny krok. Często spotykam się z naciągnięciami historii ze strony autorów, jednak autorka tej powieści naprawdę dobrze poradziła sobie z rozwinięciem osobowości głównej bohaterki. Bo w tym przypadku ciężko opisać coś, co w gruncie rzeczy w realnym życiu i tak jest ciężkie do zrozumienia. Ciężkie do zrealizowania. Nie można ,,ot tak" zmienić swojej natury i przestać bać się... życia, społeczeństwa. ,,Leczenie" - tak to nazwijmy, trwa miesiącami, latami. Jednak Ewa Pirce na tej płaszczyźnie poradziła sobie świetnie. Lexi - z uporem, bo z uporem, ale jednak - rozwinęła skrzydła. Jednak rozwinięcie skrzydeł nie oznacza, że poleci wysoko... Nie wtedy, kiedy los postanawia znowu z niej zakpić. 

Reasumując, książka naprawdę zasługuje na uwagę. Choć porusza ona ciężkie tematy, nadal uważam, że jest to lekka książka, którą można pochłonąć w jeden wieczór. Czyta się ją niezwykle szybko, a na dodatek historia Lexi zapada w pamięci na długi, długi czas. Jeśli jesteście jeszcze przed lekturą - koniecznie sięgnijcie po ,,Córkę pedofila", jeśli lubicie mocne uderzenia serca podczas czytania książek.

A, i jeszcze jedno, droga autorko... 
Kiedy starałam się na samym końcu czytania książki ogarnąć swoje emocje... Myślałam tylko o tym, co Ci zrobię, jak dopadnę Cię w swoje ręce. I zaznaczam, że nie były to przyjemne myśli... Przynajmniej dla Ciebie. Ja byłam usatysfakcjonowana. 

Ocena: 5+/6


Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce ❤️






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!