-->

piątek, 2 marca 2018

#176 Metalowa Dolna

Autor: Bruno Kadyna
Wydawnictwo: Filologos
Ilość stron: 112
Data wydania: kwiecień 2015 (data przybliżona)
Opis:
Głównym bohaterem jest mężczyzna w średnim wieku, zmagającym się z chorobą żony – rakiem. Nieszczęściem dla niego, wygląda to na ostatnie stadium tej choroby. Każdy dzień jest dla niego walką o ukochaną, ale także o siebie samego. Pomimo przeciwności losu, nie zapomina o tym kim jest, jakie są jego korzenie i dokąd zmierza. Trening ciała jest dla niego ważny, ale nie ważniejszy od żony. Jest swoistą odskocznią, która pozwala mu zapomnieć o tym co dzieję się w świecie otaczającym go rakową świadomością. Wyciskanie kolejnych potów, w piwnicy przystosowanej na potrzeby przydomowej siłowni, pozwalają mu uciec od problemów dnia codziennego. Nie chronią go na zawsze. Tarcza zbudowana na podstawie wysiłku fizycznego, jest tylko pozorna, i może ulec szybciej niż się zdaje. Ale działa, przynajmniej do pewnego momentu, kiedy wszystko zostaje stracone. Wtedy też pojawia się Coś, co zupełnie zbija z tropu głównego bohatera. Coś co uświadamia mu, że jego własne uczucia, nie są wcale jego, a świat, który do tej pory był ograniczony sztangami i cierpieniem, został urozmaicony czymś niezrozumiałym. Wszystko za sprawą tajemniczych istot, skrywających się tuż obok, w Metalowej Dolnej.



Bruno Kadyna ma ciekawy styl pisania, który trafił w moje gusta. Dobra pierwszoosobowa narracja, która wprowadza w świat czytelnika. Mimo, iż jestem kobietą potrafiłam wyobrazić sobie, że przez tą chwilę podczas czytania, jestem głównym bohaterem, który zmaga się z problemem i dużo rozmyśla. Przez ten moment przesiąkłam nawet jego stylem mówienia.

Dla głównego bohatera główną odskocznią i równocześnie rutyną życia są codziennie treningi w siłowni. To tam podczas ćwiczeń rozmyśla nad każdym przemijającym dniem, problemami z którymi musi się zmierzyć, oraz wyjściami z trudnych sytuacji, o których może jeszcze wcześniej nie pomyślał. Najgorzej radzi sobie z chorobą żony, chociaż wie że właśnie dla niej musi być silny. Podczas gdy usilnie próbuje coś zdziałać w tej sprawie, w jego siłowni zaczynają znikać rzeczy a on nie wie co o tym myśleć, skoro widział jedynie cień myszy.

Mamy tu do czynienia z innym bohaterem, który odegra ważną rolę w życiu „Żyłki”. Będzie odpowiedzialny za jego głębsze zastanowienie się nad sensem przemijających rzeczy, uczuciami, które przepełniają nasze serca i dusze. Wpłynie też na los naszego głównego bohatera oraz w jaki sposób inni będą go postrzegać.

„Metalowa dolna” jest lekką, krótką debiutancką powieścią, która zawiera w sobie element  bajki. Jest ona idealna na wieczór po ciężkim dniu, kiedy chcemy odpocząć i się zrelaksować. Cała historia nie kończy się tak jak się tego spodziewamy, jednak nie chcę nic zdradzać. Jeśli zachęcił was opis/recenzja czy zwykła ciekawość to na pewno się dowiecie co miałam na myśli.

Polecam!

Ocena:4+/6
Autor recenzji: Lifeisbrutal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!