-->

piątek, 20 stycznia 2017

#137 Klątwa Przeznaczenia - PRZEDPREMIEROWO (patronat)

Autorzy:
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 810
Data wydania: luty/marzec 2017
Seria: Klątwa Przeznaczenia (TOM 1)


Ni stąd ni zowąd przyfrunęła do mnie wiadomość, niczym gołębica w średniowieczu, że dwie debiutantki wydają swą powieść o sile miłości i czarownej magii. Przyjęłam, przeczytałam. Jakież było moje zdumienie, że początkujące powieściopisarki w tak umiejętny sposób zabrały czytelnika do innego świata! Do innego czasu, do innego wymiaru, do innego życia, gdzie nie ma miejsca na łzy i uczucie poniżenia. Walka o dobro i Przeznaczenie to najważniejsze priorytety w dziejach Severo i Arienne. A Wy jesteście świadkami, że siła miłości również może brać udział w walce.

Opis:

,,Arienne, młoda czarodziejka, szukając schronienia przed grożącym jej niebezpieczeństwem, postanawia zaufać Przeznaczeniu. Uzbrojona jedynie w magiczne umiejętności oraz kobiecą intuicję i spryt, przybywa do Czarnej Twierdzy, siedziby Związku - bractwa rządzonego twardą męską ręką, gdzie nie ma miejsca dla inteligentnych, uzdolnionych kobiet, takich jak ona. Zmuszona znosić liczne upokorzenia ze strony bezwstydnych Związkowców Arienne wchodzi pod protektorat jednego z najsilniejszych i najgroźniejszych z nich. Nie spodziewa się jednak, że za sprawą intrygującego, czarnowłosego mężczyzny cały jej plan się skomplikuje, zaś Los wyznaczy im wspólną misję."


Nie ukrywajmy - książka jest ogromniastych rozmiarów (olbrzymia - dla wtajemniczonych), przez co chęć czytania (przynajmniej w moim przypadku) diametralnie spadła. Ponadto nie lubuję się w fantastyce, ale za to przyciągnęła mnie historia miłosna z wątkami erotycznymi. Jak to ja - nie przeczytałam opisu książki, więc nie mogłam niczego się spodziewać. Otwarłszy książkę na pierwszej stronie, już natychmiast wkroczyłam do baśniowej krainy, gdzie średniowieczny fikcyjny świat, w którym czarodzieje i władcy mieszają się ze sobą, próbują zawalczyć o lepszy porządek rzeczy. Niemniej jednak ten porządek jest zależny od osoby, bo inni widzą dobra, które dla drugiej osoby niekoniecznie muszą nimi być.

Zacząwszy czytać książkę, nie mogłam oprzeć się przekonaniu, że jest to mieszanka wielu powieści - Harry Potter, Władca Pierścieni, Akademia Wampirów, z domieszką książek dla dorosłych, jak np. Grey. Ale uprzedzając Wasze uprzedzenia, nie znajdziecie tutaj pospolitego wzoru. Nie ma Greya. Nie ma Harrego. Zauważycie jedynie, że wkroczyliście do niby znanego Wam świata, ale nikt z Was nie będzie wiedział, na co ma być przygotowany. Jest magia, akcja, średniowieczne (choć to nie jest ta epoka) walki, bitwy z własnym wnętrzem, poniżanie, złe traktowanie kobiet i oczywiście seks, ale brutalny, bowiem ważne jest tylko zaspokojenie potrzeb mężczyzny. Tak to było, a teraz tak to jest. Wkraczając do Klątwy Przeznaczenia widzimy coś, co związuje naszą duszę i niczym na smyczy autorki prowadzą czytelnika w głąb historii, którą niekoniecznie chcemy poznać. Bo ileż tam złego traktowania! O bogowie - rodzi się nadzieja, aby Los i Przeznaczenie zatańczyły w tym świecie, pełnym sprzeczności myśli.

No. Może pogadajmy o seksie. Nie ukrywam - jak usłyszałam, że pojawiają się sceny erotyczne, szybciej zabrałam się za książkę, chcąc zobaczyć, jak debiutujące autorki radzą sobie na tej płaszczyźnie. Przy takich fragmentach zwracam zawsze uwagę na emocje, temperament i wizję, bo przyznajmy sobie szczerze, że przy wspominanych momentach autorzy muszą się postarać, aby czytelnik poczuł to, co oni. Co główni bohaterzy. I nieco obawiałam się tego ,,pierwszego razu", bo zacząwszy czytać powieść, zorientowałam się, że nie ma tutaj kolorowego scenariusza, z serduszkami i kwiatkami namalowanymi na marginesie. Tutaj kroczy cierpienie, tajemniczość i śmierć. Więc gdzie jest miejsce na miłość?
Musiałam wyrzucić z myśli pomysł o tym, że rozpalające pragnienie nie będzie usłane różami. Dlatego też przy pierwszym starciu ze sceną erotyczną utwierdziło mnie w przekonaniu, że autorki postarały się napisać historię tak, jakby sama się toczyła, a nie one ją wykreowały. Gwałty, pragnienie jednostronicowe. Ponadto nie ma tutaj opisanych scen od a-z. Autorki dały naszej wyobraźni pole do manewru. Rozpoczynają, kierują myślami, ale pozwalają nam na własny sposób zobaczyć scenę, gdzie dwaj kochankowie, choć współżyją, nie pozwalają przebić się emocjom. Tu ważny jest mężczyzna, a kobieta musi sobie jakoś z tym poradzić. Chociaż później...

Właśnie. Na temat ,,późniejszości". Nawet nie wiecie jaką mam ochotę, aby wylać w recenzji swoje myśli na temat całej historii (tym razem zacząwszy od końca)! Biedni bracia, biedna moja rodzicielka, którzy zmuszeni zostali do wysłuchania gorzkich żalów z ust zaczytanej kobiety, która przez cały wieczór i noc nie mogła się pozbierać po zakończeniu książki. Jednak, zważywszy na to, że recenzja ma zachęcać do czytania, a nie spojlerować, po prostu... Muszę ten punkt ominąć. Wyżalę się Wam, jak sami przeczytacie tę książkę. Chcę już drugą część!

,,Poza tym zmarłych nie musisz się bać... Oni już nic ci nie zrobią"
,,Klątwa Przeznaczenia",  


Na temat fabuły mogę opowiedzieć wiele. Autorki wykreowały historię, gdzie zawsze coś się dzieje. Akcja, jeśli nie toczy się aktualnie w książce, toczy się gdzie indziej. Nawet nie mam słów, aby określić całą 800-stronnicową powieść. Debiutantki powoli zaczęły odkrywać tajemnice, a potem, kiedy utwardziły czytelniczy grunt, czytelnicy nadal nie mogą podjąć własnej kreacji historii. Owszem, są domysły - czasami nas nie zaskakują - ale akcja prowadzona jest tak, że mimo wszystko tkwimy w napięciu. Poznając umysł autorek mogę się przyznać, że... Nie warto snuć własnych przypuszczeń, bo i tak Monika i Sylwia silną pisarską dłonią pokażą, że to one tu rządzą, a nie my. My tu jesteśmy gośćmi w apartamencie życia Arienne i Severo.

Dużo razy wspominałam Wam już, że jest wiele negatywnych emocji - jesteśmy świadkami poniżania, zniewagi i ordynacji. Ponadto każdy z niższego szczebla (w tym kobiety) są... bezwartościowym nabytkiem ludzkości. Niesubordynacja jest karana nawet ścięciem głowy! Kat, przystojny brunet, którego każdy się obawia, jest zasadniczym mężczyzną, którego każdy powinien się bać. W tym jego Milady. Wielokrotnie jesteśmy świadkami tego, że nie ma tutaj cukierkowego love story, osadzonego w fantastycznym świecie. Nie ma ideałów. Nie ma nawet zasad, bowiem szesnastoletnie dziewczyna zostaje Milady mężczyzny, który ma trzydzieści siedem lat. Zważywszy na położenie Przeznaczenia, na krainę, gdzie czternastoletnie księżniczki łożą się u boku starego króla, to nie jest żadna zadziwiająca sprawa. Mimo różnicy wieku oboje są na wysokim szczeblu intelektualnym. Wiek to tylko liczba, a tutaj nie ma mowy o tym, że ona jest na to za młoda. Owszem, jest młoda, ale w tamtych czasach nie było to nic nadzwyczajnego. Dziewczynka zaczęła krwawić, mogła spłodzić potomka, a więc w mig stawała się kobietą.
Piszę o tym, aby Wasze myśli nie zagalopowały się w kierunku ,,pedofilii". W dzisiejszych czasach, w teraźniejszym życiu, taka sytuacja owszem - byłaby nie do przyjęcia, ale zważywszy na fikcyjny świat, na epokę, którą możemy utożsamiać ze średniowieczem, to nic nadzwyczajnego. Sięgnijcie więc do notatek z historii, jeśli macie jeszcze jakieś uprzedzenia. Choć autorki pokazują młodą kobietę o młodym ciele, jej umysłowy wiek jest nad wyraz starszy. Mężczyzna, mimo starszego wieku, nie zachowuje się jak (względem śmiertelności w średniowieczu) ,,prawie" dziadek. Jest ostrym Związkowcem, o mocnym usposobieniu, ale niekiedy charakter się zmienia. Ale o tym przeczytacie już na stronicach Klątwy Przeznaczenia...

Co najważniejsze, chociaż czuć, że to uczucie jest tutaj najistotniejsze, romans nie jest stawiany na pierwszym miejscu. Jak sami możecie się spodziewać, przy książce o takiej gęstości, możemy liczyć na multum epizodów i jeszcze więcej emocji. To barwna książka o charakterze rozrywkowym, więc gwarantuję Wam, że niekiedy trochę za bardzo się napniecie, bowiem akcja jest wartka i ciekawa. Strony przelatują przed naszymi oczami, a historia rozgrywa się w naszej głowie niczym w filmie. Do diabła, nawet śnił mi się Lew i Arienne! I nie, nie byłam tam główną bohaterką, a obserwatorką. Szkoda...

Powieść jest napisana z każdej możliwej narracji w czasie teraźniejszym. Widzimy więc nie tylko świat przedstawiony przez Milady, ale także Lwa, czy osób postronnych. Narrator trzecioosobowy również znajduje dla siebie miejsce. To ciekawy zabieg, który pozwala nam poznać każdą ze stron i wejść do książki o wiele głębiej, niż zazwyczaj. Poza tym widać trud i pracę włożoną w tę powieść, co niesamowicie wzbogaca historię.

Poza tym widzimy wiele prawd życiowych. Możemy zauważyć gdzie sięgają granice przyjaźni i do czego jesteśmy skłonni, aby uratować najbliższych. Możemy wertować swoją duszę i znaleźć w niej moc, jak bohaterowie powieści. Możemy wywnioskować, że nawet największy kat ma szansę na zmianę swojego życia. Oraz to, że droga, która prowadzi tylko w jedną stronę, może na końcu się rozwidlić i poprowadzić nas gdzie indziej.

Polecam. Całą sobą. Wczytałam się w stronice powieści, aby wynieść z niej magię i z uśmiechem na ustach powrócić do rzeczywistego życia. Autorki świetnie się spisały, pisząc powieść, która mocno trzyma w napięciu. Są walki, zagadki, zwroty akcji, a nawet... wiersze! Pieśni. Tańce. Przedstawienie. A co najważniejsze...
... Jest magia życia.


Ocena: 5+/6


Miło jest mi ogłosić, że Stan: Zaczytany objął patronatem ,,Klątwę Przeznaczenia", za co serdecznie dziękujemy.
Za ten zaszczyt oraz możliwość przeczytania książki dziękuję Autorkom oraz Wydawnictwu Novae Res




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!