Autor: Kathryn Taylor
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 360
Data wydania: 29 lipca 2015
Cykl: Daringham Hall (TOM 1)
Ben Sterling to przystojny i bogaty biznesmen, który wyrusza do Anglii Wschodniej, aby odebrać swojemu ojcu posiadłość Daringham Hall. Kieruje nim chęć zemsty, nienawiść i ból po stracie matki. Nie przypuszcza jednak, że los podłoży mu kłody pod nogi i nagle obudzi się z utratą pamięci. Po wypadku zaczyna opiekować się nim Kate, weterynarz, do której natychmiast czuje przyciąganie. Jest bardzo przywiązana do rodziny Camdenów, szlachetnego angielskiego rodu, więc będzie musiała wybierać: stanąć po stronie bliskich, czy nieznajomego, do którego coś czuje?
Zawsze wierzyłam w przeznaczenie. Tutaj jednak nie jestem pewna, czy to racja bytu, czy raczej nieszczęśliwy los postanowił pogmatwać plany Bena. Przyjechał do rezydencji Daringham Hall, aby zemścić się na ojcu, który nie wiedział nic o jego istnieniu. Czy mistyczna Fatum zesłała Benowi możliwość, aby bliżej poznał Camdenów? Czy po prostu postanowiła zabawić się jego czasem?
Muszę najpierw wspomnieć o opisie. Zwlekałam z tą pozycją ze względu na to, że na początku myślałam, iż to jakiś romans historyczny. Potem, że to kolejna pozycja podobna do wszystkim nam znanego ,,Grey'a". Jednak po pierwszych stronach utwierdziłam się w przekonaniu, że ta pozycja będzie czymś nowym. Akcja dzieje się w teraźniejszości, ale jednak, przebywając wraz z bohaterami w posiadłości Daringham Hall, możemy poczuć się jak ród szlachecki. Twardy z charakteru przystojny biznesmen nie ukrywa tego, że czuje pożądanie do Kate. Kate zaś woli wszystko pozostawić w sekrecie.
Enigmatyczna fabuła należy do prostych, ale jednak zagadkowych. Dwie wersje zdarzeń, z czego jedna musi być ta prawdziwa. Zaufać bliskim, których zna się od dziecka? Czy jednak nieznajomemu, który jeszcze nie tak dawno temu zapomniał, jak się nazywa? Autorka ma lekkie pióro i niekiedy można zauważyć, że wcześniej znana była z pisania Harlequinów. Jednak książka cały czas trzyma nas w napięciu, nie jesteśmy pewni, jaki następny krok zrobią bohaterowie. Co najważniejsze, narracja prowadzona jest w trzeciej osobie i nie tylko możemy zapoznać się z perspektywą Bena oraz Kate, ale również innych ważnych, drugoplanowych postaci, którzy również mają swoją historię do opowiedzenia.
Miłość. W romansach i romansach erotycznych zawsze sprawdzam, czy uczucia głównych bohaterów za szybko się nie rozwijają. Tutaj jednak wszystko jest dobrze dopracowane. Nie szybko zdają sobie sprawę, że trafiła ich strzała Amora, ale jednak i tak nie czekamy długo, aby zobaczyć - przeczytać - pierwsze strony seksu, jakichkolwiek uczuć, czy pierwszych roztargnień emocjonalnych.
Seks. To chyba podstawa w tym gatunku. Jest gorący, ale naturalny. Opisy są lekkie i nie upatrzymy tam żadnych wulgarnych zachowań. Mimo to Ben jest tym ,,niegrzecznym" i dominuje w ich znajomości. To twardy facet, który przywykł dawać rozkazy, a nie pytać o zdanie. Nauczony od dziecka, aby oddzielić uczucie od seksu, podczas amnezji jest skłonny połączyć te dwie cechy ze sobą. Ale co będzie, kiedy odzyska pamięć? Czy nadal będzie chciał być z Kate?
Jak już wspomniałam, autorka ma dobre pióro, dzięki czemu książkę przeczytamy naprawdę szybko. Książka ma 360 stron i niesamowicie wciąga, przez co z całą pewnością nie odejdziemy od tej pozycji, dopóki nie przewrócimy kartek do samego końca. Możemy zatracić się w pożądaniu, konfliktach oraz świecie, gdzie pałac Daringham Hall rozbudzi naszą wyobraźnię.
Polecam kobietom, które - tak jak ja - lubią lekkie romanse erotyczne. Jeśli należycie do tego grona, musicie koniecznie sięgnąć po tę pozycję.
Na rynku już pojawiła się część druga. Nie mogę się doczekać, aby po nią sięgnąć!
Ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak.
UWAGA!
Dla wszystkich fanów Stan: Zaczytany Wydawnictwo Znak przygotowało kod rabatowy - 35% rabatu na wszystkie tytuły w sprzedaży!
Zapraszam: http://www.znak.com.pl/StanZaczytany
Ta autorka, zawiodła mnie ,,barwami miłości'', nawet swojego egzemplarza sie wyzbyłam. Na razie nie chce dawać jej szansy, ale nie mówię stanowcze nie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna
Przeczytałam całą trylogię. Historia nie powala aż tak bardzo, ale na spokojne wieczory jest idealna! A okładki strasznie mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuń