Zapraszamy serdecznie do przeczytania wywiadu z Sylwią Trojanowską. W wywiadzie uwzględnione są pytania od czytelników.
Stan Zaczytany: Zauważyłam, że często odwiedza Pani jakieś miejsca, które nie podlegają pod klasyczne spotkania autorskie. Z fanpage'a wnioskuję, że jest Pani... wszędzie! Od kawiarni, aż po tereny budowlane i to z wielkim uśmiechem i radością wypisaną na twarzy. Czym się Pani kieruje, aby odwiedzać takie miejsca? Co Panią skłoniło do tego, aby wprowadzić ,,spotkania autorskie" na różnorakie tereny?
Sylwia Trojanowska: Staram się odpowiadać na zapotrzebowanie Czytelników i rzeczywiście, odbywałam spotkania autorskie w różnych miejscach: w bibliotekach, ośrodkach kultury, księgarniach, czy restauracjach. Nie miejsce jest istotne, lecz ludzie, których energia i zainteresowania sprawiają, że otoczenia czasami w ogóle się nie zauważa.
A co do uśmiechu, to generalnie jestem osobą optymistycznie nastawioną do życia i staram się tym optymizmem zarażać ludzi. Z uśmiechem na twarzy łatwiej jest uporać się nawet z największymi trudnościami. Powiem, że na ostatnim moim spotkaniu śmiałyśmy się z uczestniczkami do łez. :)
Stan: Zaczytany: Jak można wnioskować po mojej recenzji oraz opinii innych blogerów, książka nie podlega pod normalną powieść. Wiele osób może wziąć przykład z Kaśki Laski i wyleczyć swoją przypadłość. Pokazana jest siła i determinacja głównej bohaterki i wiele kobiet powinno zaczerpnąć to od niej, aby zmienić swoje nastawienie psychiczne. Jak w ogóle powstał ten pomysł? Przez jaki motyw została stworzona ,,Szkoła latania"?
Sylwia Trojanowska: Pomysł na powieść powstał wraz z napisaniem przeze mnie sztuki teatralnej dla młodzieży, która miała dotyczyć ważnego problemu społecznego. Tym ważnym problemem był brak akceptacji osób otyłych u rówieśników i problematyka otyłości w ogóle.
Stan: Zaczytany: Często tworzymy bohaterów literackich, opierając się na własnych cechach. Czy któryś bohater Panią przypomina? Czy Kaśka Laska ma w sobie tę sławną siłę po swojej Stworzycielce?
Sylwia Trojanowska: Myślę, że wiele własnych cech zaszczepiłam bohaterom i ,,Szkoły Latania" i ,,Blisko chmur", jednak żadna z postaci nie stanowi wiernego odzwierciedlenia mojej osoby. Kiedy w mojej głowie powstaje bohater, daję mu cechy wyjściowe (moje i cudze - w sumie cudze chyba częściej), ale później on już ożywa i sam się kształtuje, a ja tylko zapisuję to, co widzę oczyma wyobraźni.
Silną Kaśkę widzimy przede wszystkim w ,,Blisko chmur". Ja i siła... Hmmm... Uważam się za kobietę zdecydowaną i twardo stąpającą po ziemi, więc pewnie i w tym wypadku co nieco z moich cech przeniknęło do Kaśki. Tego nie da się uniknąć. Na szczęście. :)
Stan: Zaczytany: Fabuła pierwszej części skupia się na mobilizacji i determinacji, zaś w drugiej pokazane są psychiczne przeszkody. Zdradzisz, czego możemy oczekiwać w trzeciej, a zarazem ostatniej części? I kiedy możemy się jej spodziewać?
Sylwia Trojanowska: Jeszcze do końca nie potrafię określić, jak będzie można zakwalifikować ,,Szept wiatru". Na pewno będzie w niej dużo miłości, śmiechu, wzruszeń, ale też nie zabraknie motywacji. Ja piszę bardzo emocjonalnie, oddaję się pisaniu, bez tworzenia schematów, planów. Rys ogólny oczywiście mam, zakończenie, kamienie milowe, kluczowe sytuacje, ale to i tak nie ma znaczenia, bo to Kaśka i bohaterowie ,,Szeptu wiatru" nakreślają kierunek powieści.
Co do terminu wydania ,,Szeptu wiatru", to będzie ona dostępna w II połowie tego roku.
Stan: Zaczytany: Ze zdjęć udostępnionych na oficjalnym fanpage'u wynika, że jest Pani szczęśliwą, radosną i pełną werwy kobietą. Jak wygląda Pani życie prywatne na co dzień?
Sylwia Trojanowska: Na co dzień jestem szczęśliwą żoną i matką 15-to latka, z którym doskonale się dogaduję. Mieszkam w Szczecinie, przepięknym mieście, na skraju Puszczy Bukowej. Zawodowo jestem trenerem biznesu i coachem; wspieram ludzi w rozwoju osobistym i tym związanym z rozwojem umiejętności biznesowych.
Stan: Zaczytany: Zawsze interesuje mnie stanowisko pracy pisarza. Gdzie zazwyczaj Pani pisze? Czy stanowisko pracy jest starannie uporządkowane, czy sterty kartek, długopisów i kropel rozlanej kawy walają się wszędzie?
Sylwia Trojanowska: Generalnie moje stanowisko pracy jest uporządkowane, wszystko jest równo ułożone. Lubię harmonię. W pewnych okresach pisania, szczególnie w trakcie edycji, wokół mnie panuje największy bałagan, jest więcej kartek, na których zapisuję niejasności, pytania, błędy. Ale tylko wówczas pozwalam sobie na miszmasz.
Jeśli chodzi zaś o wygląd biurka, to jest ono całkowicie zwyczajne. Centralne miejsce zajmuje oczywiście komputer. Zawsze też mam pod ręką coś ciepłego do picia, dobrą herbatę. Poza tym świeczki, MP4, ramki ze zdjęciami, kartki i ołówki. Ot, moje biurko!
Stan: Zaczytany: Pisarz pisze, czytelnik czyta. To normalne. Ale w wolnych chwilach pisarz również zamienia się w Czytelnika. O czym lubi Pani zazwyczaj czytać? Jaki gatunek podchodzi pod Pani gust i dlaczego?
Sylwia Trojanowska: Generalnie czytuję bardzo różnorodną literaturę. Od biografii, przez powieści fantasy po literaturę dotyczącą rozwoju osobistego. Nie jestem przywiązana do jednego gatunku, ani do jednego pisarza. Sięgam po książki, które budzą moje zaufanie - to znaczy przy których będę mogła się pośmiać, wzruszyć, a także czymś zainspirować.
Stan: Zaczytany: Co jest trudniejsze - napisanie pierwszej książki, czy kolejnej?
Sylwia Trojanowska: Myślę, że pisanie każdej powieści jest po prostu inne. Nie zastanawiałam się nad tym, czy pisanie ,,Blisko chmur" było dla mnie łatwiejsze, gdyż było po prostu inne. Kiedy pisałam ,,Szkołę Latania" nie wiedziałam, czy powieść się spodoba, czy znajdzie Wydawcę, a potem Czytelników i może dlatego bardziej zapamiętam stan wyczekiwania. Przy ,,Blisko chmur" było już zupełnie inaczej, gdyż powieść została zamówiona przez Wydawnictwo, a Czytelnicy po prostu na nią czekali. :)
Stan: Zaczytany: Jaka jest Pani ulubiona książka z dzieciństwa, a jaką na tę chwilę?
Sylwia Trojanowska: W latach szkolnych duże wrażenie wywarły na mnie ,,Bajki robotów" Stanisława Lema, a później ,,Maria i Magdalena" Magdaleny Samozwaniec. Obecnie, jak już wcześniej wspomniałam, czytuję bardzo różnorodną literaturę, ciesząc serce i oczy niemal wszystkimi gatunkami literackimi. Szukam inspiracji, odpoczywam, bawię się i uczę, czytając. I to jest dla mnie najistotniejsze.
Stan: Zaczytany: Przypuszczamy, że latanie musi być niezwykłym przeżyciem. Każdy chciałby doświadczyć takiego uczucia, niestety to niemożliwe. Ale czy była w Pani życiu taka chwila, która sprawiła, że poczuła się Pani tak magicznie, jakby dostała skrzydeł?
Sylwia Trojanowska: Oczywiście, że tak! Staram się cieszyć życiem, przeżywać je radośnie, delektuję się nim. Dotyczy to zarówno życia prywatnego, jak i tego związanego z pisaniem. W pisaniu szczególnie magicznym momentem była na pewno informacja od Wydawnictwa Videograf o podjęciu się wydania mojej powieści, a potem pierwsze recenzje od blogerek, niezwykle emocjonujące listy od Czytelniczek i spotkania autorskie. Magia jest tu cały czas!
Stan: Zaczytany: To logiczne, że postacie pierwszoplanowe są najistotniejsze. Jednak moim zdaniem bez drugoplanowych bohaterów nie ma w ogóle życia w książce. W ,,Szkole latania" oraz w ,,Blisko chmur" ich nie braknie, a co najważniejsze, są idealnie wykreowani, jakby każdy z nich grał główną rolę w epizodzie. Ciekawi mnie więc, jak Pani ich kreuje? Skąd się pojawiają? Czy jest w tym jakiś ukryty cel?
Sylwia Trojanowska: To się po prostu dzieje samo, że w pewnym momencie sytuacja prowokuje pojawienie się kolejnej postaci. Niektóre z postaci drugoplanowych były oczywiście zaplanowane, jak np. Zosia, przyjaciółka głównej bohaterki, czy ciotka Matylda - charyzmatyczna i apodyktyczna przywódczyni rodu Laska. Szczerze mówiąc, uwielbiam te momenty, kiedy pojawiają się nowi bohaterowie. To niesamowicie ekscytuje!
Stan: Zaczytany: Jaki jest Pani ulubiony bohater poboczny? I dlaczego?
Sylwia Trojanowska: Bardzo ważną postacią jest dla mnie ciotka Róża. Wprowadziła do opowieści mnóstwo kolorytu, radości, ciepła i rozsądku. Poza tym mieszka w Zakopanem, a to jedno z moich ulubionych miejsc na Ziemi. J Z epizodycznych postaci wysoko cenię Franciszkę Księżopolankę za to, że pojawiła się w momentach, w których powinna się pojawić i wspierała Kaśkę w niewytłumaczalny sposób, dodając jej sił w pokonywaniu trudności.
Stan: Zaczytany: Jaką cechę ceni sobie Pani w ludziach?
Sylwia Trojanowska: Szczerość, optymizm i dotrzymywanie słowa. Wysoko cenię silne kobiety, które rozumieją swoją wartość i realizują własne cele.
________
Na zakończenie parę słów od Autorki:
Kochani! Serdecznie zapraszam Was do świata moich bohaterów!
Mam nadzieję, że pokochacie ,,Szkołę Latania" i ,,Blisko chmur" tak, jak ja!
Musicie wiedzieć, że starałam się w nie przelać mnóstwo serca, optymizmu i ciepła, by czytanie sprawiło Wam prawdziwą przyjemność, a przy tym dało szansę na przemyślenie pewnych spraw, złapanie oddechu, rozbawienie i być może na zmotywowanie do podjęcia życiowych decyzji!
Bawcie się czytaniem!
Pozdrawiam Was bardzo ciepło!
Sylwia Trojanowska
sylwia.trojanowska.com.pl
_______________________________
Dziękujemy Sylwii Trojanowskiej za udzielenie nam wywiadu. A Was zachęcamy do sięgnięcia po książki o Kaśce Lasce.
______________________________________________________________________
CZĘŚĆ I
|
CZĘŚĆ II
|
Bardzo przyjemny wywiad! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad! Autorka wydaje się bardzo miła. Strasznie bym chciała poznać ją osobiście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
swiat-pelen-liter.blogspot.com
Mam je już w planach, mam! I nie mogę się ich doczekać :) Pani Sylwia po raz kolejny udowadnia, że jest niezmiernie ciekawą osobą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
KrainaKsiazkaZwana