-->

sobota, 9 lipca 2016

#90 Heaven. Miasto elfów

Autor: Christoph Marzi
Wydawnictwo: MUZA
Ilość stron: 336
Data wydania: 8 czerwca 2016




Na dobre rozpoczęcie dnia mam dla Was kolejną paranormalną młodzieżówkę, która zainteresowała mnie opisem, okładką i przede wszystkim tytułem. Barwna i bogata obwoluta hipnotyzowała mnie za każdym razem, gdy sięgałam po książkę. Mimo że nie czytam już literatury, która głównie trafia do młodszej grupy odbiorczej, nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie. Jak ją oceniam? 




Opis: 
Londyn jest jego miastem. Ponad dachami brytyjskiej stolicy osiemnastoletni David znalazł swój drugi dom. Tylko tutaj czuje się wolny i może zapomnieć o swojej niechlubnej przeszłości.
Pewnej nocy na jednym z dachów spotyka dziwną i piękną dziewczynę. Ma na imię Heaven i błaga o pomoc. Twierdzi, że właśnie wycięto jej serce. Choć David nic z tego nie rozumie i nie dowierza słowom Heaven, postanawia jej pomóc. W szpitalu lekarz potwierdza, że Heaven naprawdę nie ma serca. W ten sposób rozpoczyna się ich wspólna niebezpieczna przygoda. Przeżyją tylko wtedy, gdy uda im się poznać tajemnicę Heaven.
źródło opisu: http://muza.com.pl

Już na początku chciałabym przyznać, że zaczynając Heaven. Miasto elfów nieco rozczarowałam się stylem pisania autora. Proste pióro trochę pokrzyżowały mi wizję fantastycznej krainy. Dopiero koło pięćdziesiątej strony oswoiłam się, przyzwyczaiłam do stylu, który głównie trafiłby w gust czytelniczy młodzieży. Zaczęłam ciężko, ale później książka sama się kartkowała - tak bardzo chłonęłam historię Davida i Heaven. 

Jedynym minusem jest styl pisania, ale reszta? Z początku poznajemy dziewczynę, która ciągle mówi o tym, że wycięli jej serce. Usiądźcie na chwilę i zastanówcie się: gdybyście byli świadkiem, jak młoda kobieta opowiada o braku serca i faktycznie nie czuć byłoby pulsu, a jej ubranie byłoby całe w krwi, to uwierzylibyście? Choć mamy niezbite dowody na to, że tak może być, nasza wiara stanęłaby po stronie sceptycyzmu. I to właśnie jeden z plusów książki. Niby literatura fantasy, ale jednak odczuwałam się jak człowiek, który dopiero wchodzi do magicznego, nierealnego świata. Nie wiedziałam, czego mogłabym się spodziewać. Co jeszcze stanie na drodze głównych bohaterów? Wchodzimy do realnego świata, który powolutku, ale z należytą mocą, zmienia się w świat pełen mitycznych stworów i zjaw. 

Takiej historii jeszcze nie czytałam. Czytelnik stopniowo przyswaja sobie nowe niuanse. Wierzy w realistyczny świat, który z biegiem czasu staje się bardziej pogmatwany. Źli ludzie starają się złapać bohaterów, a jeden z nich wygląda jak chodzący umarlak. Duchy, legendy o mitycznych stworzeniach barwnie wykreowały przedstawiony w książce świat. Są momenty zaskoczenia, momenty przerażenia i ekscytacji. 

Nie ma tutaj bajecznej krainy Zmierzchu. Bohaterowie nie są idealni, mają swoją przeszłość, z którą w prawdzie nie spotkałam się wcześniej w książkach. Mimo młodego wieku, starają się rozwikłać tajemnicę Heaven w dorosły sposób. Zresztą autor pokazał nam, że nie wszystko jest takie, jak się wydaje. Życie, które było dość normalne, przestaje takie być. Nawet przeszłość zaczyna wyglądać zupełnie inaczej. 

Książkę polecam młodzieży, którzy lubią podobny klimat. Legendy, mity i fantastyka miesza się z realizmem, dzięki czemu czytelnik miło spędzi czas z książką. Nowa historia przeniesie Was do miasta, w którym nie wszystko wydaje się być takie, jak być powinno. 
Polecam

Ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!