-->

czwartek, 17 marca 2016

#56 Amber - BOOK TOUR




Autor: Gail McHugh
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 591
Data wydania: 3 lutego 2016

Trzy osoby z szarą przeszłością. Dwóch mężczyzn. Jeden wybór.

Amber, po traumatycznych przeżyciach w dzieciństwie, postanawia zrobić krok naprzód i zacząć studiować. Na Uniwersytecie poznaje dwóch seksownych mężczyzn, którzy nie dają o sobie zapomnieć. Szybko przedzierają się przez jej mur obronny i dążą do zawładnięcia jej sercem. Wybór jest ciężki, bowiem obaj mają ,,to coś", przez co wymazanie drugiego faceta z życia jest naprawdę kłopotliwe. Z biegiem czasu jednak wszystko obraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Zła passa przeciąża umysły głównych bohaterów, a ciemna przeszłość miesza się z barwami przyszłości.

Przy tej pozycji chyba pobiłam rekord w odkładaniu książki z powodu zirytowania. Zachowanie głównej bohaterki nie odpowiadało mi nawet w najmniejszym stopniu. Rozumiem, że kocha seks i uwielbia bawić się emocjami ludzi. Rozumiem, że wpadła w ramiona najpierw jednego, potem drugiego przystojniaka i ciężko było wybrać, który ją bardziej pociąga. Jednak wielokrotnie odnosiłam wrażenie, że traktuje głównych bohaterów... przedmiotowo. To ona wszystko zaczyna. Spory, awantury, czy głupie potyczki, kończące się na pocałunku. Jest twarda, nieugięta, ale jednak brak jej silnej woli. Nie patrzy na ich odczucia. Zaczyna z jednym, kończy z drugim. Jeszcze, żeby to było dobrze rozegrane... Nie wiem. Może tylko ja miałam wrażenie, że trójkąt był ,,na siłę"?  Nie wiem. Ale to przede wszystkim mi nie pasowało.

Mimo to książka nie jest zła. Prolog zaskakuje, przez co przez całą książkę trzymamy się w niepewności. Gail McHugh pisze dobrze, rozbudza wyobraźnię czytelnika i brnie delikatnie w tę historię. Są wzloty i upadki, jakie bardzo lubię. Fabuła może i nie wnosi nic nowego, bo wielokrotnie czytaliśmy o potyczkach ze złymi ludźmi, trójkątami miłosnymi i o narkotykach, ale mimo wszystko czyta się bardzo przyjemnie. Delikatna, lekka książka, z dozą mocnych wrażeń. Ponadto to jedna z tych powieści, przy których liczba stron zaskakująco szybko maleje. Pochłaniamy zapisane kartki papieru w ekspresowym tempie.

Kiedy pojawia się tak zwany trójkąt miłosny, zawsze mam problem z wyborem odpowiedniego kandydata. Od zawsze pociągali mnie niegrzeczni mężczyźni, tacy jak Ryder, więc już na początku stał się moim numero uno. Niebezpieczny, naładowany testosteronem i pożądaniem facet, który nie boi się używać języka, ani rąk. Jednak jednocześnie jest kochany, miły i opiekuńczy. Czego chcieć więcej?
Zaś Brock... To mężczyzna na dłużej. Z ambicjami. Mądry, wysportowany i bogaty, pochodzący z dobrej rodziny. Co prawda, jego przeszłość nie jest kolorowa i nie zapowiada się na poprawę kolorytu, ale jednak bije od niego stabilizacja. Zrobi wszystko dla swojej wybranki serca, nie zlęknie się niczego. To także dobra opcja. Więc... Kogo wybrać? Przed Amber także trudna decyzja. Przed nami również.

Humor. Tak, wielokrotnie śmiałam się powodując, że pasażerowie komunikacji miejskiej także mieli niezły ubaw (szkoda tylko, że ze mnie). Cięte riposty, różne przypadkowe zdarzenie bardzo odzwierciedlają nasze życie. Nie można się spodziewać, jakie ruchy wykonają główni bohaterowie. Cała trójka tworzy niezłą ekipę, a kiedy dołączają do tego zabawne zdarzenia - wprost niesamowitą grupę! Poza tym podobało mi się, że mimo, że Ryder i Brock latają za tą samą dziewczyną, wciąż pozostają przyjaciółmi. Pogratulować takiej przyjaźni.

Jak już wcześniej wspomniałam, czyta się naprawdę szybko. Gdyby co chwilę nie irytowała mnie główna bohaterka, przeczytałabym tę pozycję na jednym wdechu, chociaż fabuła niespecjalnie mnie interesowała. Dziwne, prawda? Autorka ma dobre pióro i rewelacyjną wyobraźnię, dzięki czemu przebrnęłam do końca powieści. Jednak ta historia do mnie nie przemówiła.
Ogromnym plusem są emocje. Sceny erotyczne są dość mocne - w końcu mamy do czynienia z erotomanami. Przeszłość głównych bohaterów dobrze wykreowana. Dawka adrenaliny, wzruszenia i oburzenia. Co chwile coś się dzieje, przez co czytelnik za żadne skarby się nie zanudzi. Współczujemy bohaterom, ale jednocześnie mamy ochotę ich zabić (przynajmniej w moim przypadku). I choć zaczyna się od romansu, odnoszę wrażenie, że romans to tylko dodatek do powieści. Są ważniejsze aspekty do zaobserwowania. Problemy psychiczne, przeszłość i przyszłość, które niebawem nie będzie tak kolorowa, jak można byłoby przypuszczać.

Amber, Amber... I co ja mam z Tobą zrobić? Z bólem przyznam, że to już nie mój klimat. Chyba wyrosłam z trójkątów miłosnych i z ciemnej strony życia. Większość czasu irytowałam się, nie dając książce szansy. Zachowanie głównej bohaterki przede wszystkim mi nie odpowiadało. Jednak, choć nieraz słyszałam o tym, że nie można być ,,pomiędzy zdaniem", jestem właśnie w takiej sytuacji. Nie wątpię, że jest to dobra książka, za którą może wziąć się młodzież. Wierzę, że nie bez powodu stała się bestsellerem, ale... Nie przemówiła do mnie ta historia. Za dużo negatywnej irytacji z mojej strony.
Ale tym, którzy lubią taką fabułę i nieznośną bohaterkę, polecam śmiało! :)

Ocena: 4+/6



Książka przeczytana dzięki Book Tour organizowanego przez Literacki Świat Cyrysi oraz Wydawnictwo Akurat

4 komentarze:

  1. Dziękuję za udział w mojej zabawie i szczerą, subiektywną recenzją. To się ceni.
    Moje zdanie na temat tej książki już znasz :) Ja jak na razie nie mam dość wszelkich trójkątów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam ^_^ Podobała się :D Zresztą, gdyby tak nie było, to mojej rekomendacji wewnątrz by nie było ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego, ale kilka razy miałam okazję ją kupić i zawsze wybierałam coś innego. Może następnym razem jednak się skuszę;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam to przeczytać, ale po tylu negatywnych opiniach chyba sobie odpuszczę. :/

    OdpowiedzUsuń

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!