-->

poniedziałek, 19 marca 2018

#177 Bieg do gwiazd

Autor: Dominika Smoleń
Wydawnictwo: Szara Godzina
Ilość stron: 320
Data wydania: 5 lutego 2018

Nie poręczam za wszystkich recenzentów, ale wiem, że większość z nich odczuwa pewien strach przed czytaniem rodzimego autora. Tym bardziej przed czytaniem powieści pisarza, który jest zarówno naszym znajomym blogerem. W tym przypadku ja również odczuwałam pewien dyskomfort przy czytaniu ,,Biegu do gwiazd", gdyż Dominika Smoleń to dobra znajoma, ale... To nie znajomość miałam oceniać, a samą książkę. Jej książkę. Jak większość z Was wie, zawsze jestem uczciwa. Nigdy nie wygłaszam fałszywych opinii. Zawsze patrzę na każdą sytuację z trzeciej perspektywy, ale niekiedy jest to naprawdę trudne. Jak było tym razem? 




Opis: 
,,Czy diagnoza lekarska przekreśli marzenia młodej dziewczyny?
Cukrzyca. Słowo, które zmienia życie na zawsze. Choroba, z którą każdy może mieć do czynienia. Błogosławieństwo czy klątwa?
Ada była pewna, że usłyszała wyrok śmierci. Bez wsparcia rodziców i przyjaciół coraz bardziej zamykała się w sobie, popadając w depresję. Po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego dostała list od babci, który diametralnie zmienił jej nastawienie do rzeczywistości. Zapragnęła stać się normalną nastolatką, nawet jeśli oznaczałoby to walkę z własnymi słabościami.
Bieg do gwiazd to wstrząsająca historia o dziewczynie, która uczy się żyć na nowo. Historia, obok której nie można przejść obojętnie. "



źródło opisu: Opis okładkowy




Jak już wcześniej wspomniałam, podczas czytania książki Dominiki Smoleń miałam pewne uprzedzenia. Nie za bardzo cenię sobie obyczajówki, bo mało jest takich książek, które mnie usidlają. Niemniej jednak, kiedy nadarzyła się okazja, postanowiłam spróbować. Poznałam Adę, główną bohaterkę, która boryka się z cukrzycą i towarzyszącą jej depresją. Patrząc tak z dalszej perspektywy, nie jest to nic wyjątkowego, bo współczesne powieści mają w sobie dużo tego czarnego składnika ,,X". Jednak już od pierwszych stron, podchodząc bliżej do fabuły ,,Biegu do gwiazd"... Nadal nie wiem, jak wypowiedzieć się na ten temat. Może ujmę to tak...


,,Byłam jak bezpański pies, który musiał nauczyć się radzić sobie sam i przez całe życie udawać, tylko dlatego, że ludzie wokół czegoś oczekiwali."
,,Bieg do gwiazd", Dominika Smoleń


Cukrzyca. To choroba, o której każdy z nas słyszał. Autorka porusza również ten temat w swojej powieści. Właściwie jest to główny składnik fabuły, gdyż Ada na nią choruje, a przez to, jakie są z nią związane ograniczenia życiowe, główna bohaterka zaczęła myśleć całkiem inaczej. Popadła w depresję, miała myśli samobójcze i odliczała dni do dnia swojej śmierci. Chciała umrzeć. Jak możemy ją więc zrozumieć?
Tutaj było ciężko. Z początku negatywnie postrzegałam charakter głównej bohaterki, gdyż... Cukrzyca nie jest wyrokiem śmierci. Przynajmniej ja tak myślałam. Nie wiedziałam natomiast, że cukrzyca odkłada się również w sferze psychologicznej. Narzucone musy, ciągły strach, lęk przed swoimi pragnieniami. Tak łatwo jest powiedzieć, tak łatwo powierzchownie ocenić, tak trudno wejść w głąb choroby, czy toteż chorego, tak trudno zrozumieć. Autorka pokazała nam fikcyjny świat, który nie tylko zabawia, ale również - a może przede wszystkim? - uczy. Dominika Smoleń poprzez swoją powieść wspiera w chorobie, w problemach. Pokazuje, że zawsze jest światełko w tunelu. Pokazuje, jak ważne jest mieć osoby, które wesprą Cię nawet przy najczarniejszych scenariuszach. A nade wszystko ukazuje, że nigdy nie możemy być pewni jutrzejszego dnia, bo... To życie pisze za nas życiorys, my tylko podążamy swoją ścieżką. 

Przyjaźń. Miłość. Ból i cierpienie. Jak zaprzyjaźnić się z ludźmi, jak znaleźć miłość swojego życia, skoro w swoim kalendarzu zbliża się dzień naszej śmierci? 
Jak już wyżej napisałam, Ada cierpi na depresję i nie może doczekać się swojego ,,dnia ostatecznego". Jednak jeden, wyjątkowy list od nieżyjącej już babci zmienił jej nastawienie. Postanowiła korzystać z uroków życia, nawiązać znajomości i przynajmniej chociaż trochę cieszyć się z tego, że żyje. Ani ja, ani ona nie przypuszczałyśmy, że w tak krótkim czasie będzie potrafiła tyle w sobie zmienić. Byłam zauroczona tym, jak autorka skrupulatnie zmienia charakter głównej bohaterki, a tym samym zmienia bieg wydarzeń. Zmienia świat. Każdy drugo- i trzecio-planowy bohater, który staje na naszej drodze, ma w sobie iskrę nadziei. Czy zmieni Adę? Czy zmieni nasz świat? 

Nigdy nie możemy być niczego pewni. A już na pewno nie przy lekturach Dominiki Smoleń...

Ale nie myślcie sobie, że to na tyle. Autorka skomponowała nie tylko powieść pełną bólu, łez i cierpienia, ale również radości, łez szczęścia i zaraźliwego humoru. No i pełną facetów... Och! Tak, nie byłabym sobą, gdybym o tym nie wspomniała. Tym razem to nie kobietki będą ruszać biodrami, tylko mężczyźni! Będzie szał ciał, Ola (czyli ja!) przy tancerze i dużo chwil ochów i achów. Wielka dawka dobrej rozrywki. Nie wiem jak Wy, ale ja na samo wspomnienie szczerzę się jak głupia do monitora...

Chciałam uwzględnić jakieś negatywy tej powieści... Ale choć usilnie starałam się znaleźć jakąś wadę, nie mogłam jej znaleźć. Dlaczego? Dominika Smoleń kierowała się zasadą, którą najbardziej lubię w powieściach - życiem. W rzeczywistości nie jesteśmy pewni tego, co stanie się jutro. Co stanie się za minutę. Zegar wciąż tyka, a my pędzimy dalej. Uczymy się, widzimy nowe rzeczy, które później zmieniają nasz światopogląd. Zmieniają naszą przyszłość, nasze nastawienie. I tutaj, w Biegu do gwiazd również jesteśmy świadkami tego, jak życie bywa przewrotne. Kiedy już myślałam, że wiem, co nastąpi - jak na przykład miłość, bo zawsze bywa tak w powieściach... Nie! Trzeba było pójść w tył zwrot, bo na miłość było trzeba poczekać jeszcze chwilę. Bo ta książka okazała się życiem, a nie kolejną nudną obyczajówką. Autorka tak umiejętnie zakręciła losem bohaterów, że w końcu nie byłam pewna tego, co się stanie. To było jak jazda bez trzymanki. Bałam się, że w końcu wypadnę z wagonika, ale... Cóż. Do tej pory nie wiem, czy przypadkiem tego nie zrobiłam.  

Co by tu jeszcze dodać? Nadal ciężko mi ugryźć ten temat. ,,Bieg do gwiazd" miał być dla mnie zwykłą obyczajówką, która pozwoli mi przez chwilę zrelaksować się przy lekturze, ale tak nie było. Zdecydowanie nie. Weszłam do powieści, żyłam w niej, a kiedy wyszłam, stałam się całkowicie inną osobą. Dominika Smoleń pozwoliła mi nie tylko dosięgnąć gwiazd, ale i również pokazać, że życie wygląda piękniej, kiedy na chwilę się zatrzymamy. Bo nie zawsze widzimy to, co nas otacza. Uciekamy przed koszmarami nie zważając na to, że za rogiem może czaić się szczęście. Uciekamy przed samym sobą. Uciekamy przed życiem. Uciekamy przed gwiazdami, które wskazują nasz los. 

Więc przestańmy uciekać. Przystańmy. Chwyćmy ,,Bieg do gwiazd" i pozwólmy sobie na moc wrażeń. I przede wszystkim cieszmy się z każdego dnia, niezależnie jaki on ma kolor. 



Ocena: 5+/6

Miło mi ogłosić, że Stan: Zaczytany jest patronatem powieści oraz moja rekomendacja pojawiła się na stronach ,,Biegu do gwiazd". Z tę możliwość dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Szara Godzina. ❤








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!