Jesteście ciekawi, co znajdziecie w ,,Biegu do gwiazd"? Jak sprawy wyglądały przed wydaniem? Jakie są marzenia autorki związane z jej nową powieścią? To oraz inne najważniejsze ciekawostki znajdziecie w trzeciej edycji #KulisyPowstania! Na wszystko odpowiada Dominika Smoleń, autorka powieści. Zapraszamy!
1. Prolog „Biegu do gwiazd” był kiedyś napisany jako one-shot do konkursu na wattpadzie. Oczywiście wygrał, co wbrew pozorom wtedy nie było takie oczywiste. Opowiadanie to zapadło mi jednak tak w pamięć, że postanowiłam napisać do niego kontynuację, czyli… całą resztę książki.
2. Początkowo Ada – główna bohaterka, wcale się tak nie nazywała. Jej imię ewoluowało aż od Diany, nawet po Laurę, aż w końcu zatrzymało się na Adriannie. Czy to przypadek? Nie. Wydawało mi się, że to dosyć zwykłe, powszechne imię, dzięki czemu więcej osób będzie się mogło zidentyfikować z postacią, ale sprawiło to, że po raz kolejny musiałam zmieniać imiona na dobrych kilkunastu stronach… co przyjemne nie jest, ani odrobinkę!
3. Od samego początku pisania towarzyszyły mi blogerki z grupy tych książkowych, które na bieżąco czytały „Bieg do gwiazd” – dosłownie co rozdział – i od razu wytykały mi błędy w opisywaniu postaci i w prowadzeniu wątków. Mam nadzieję, że dzięki nim moja powieść jest dużo lepsza, niż by była. Wszystkie one mają rekomendację i patronat (chociaż nie tylko te blogerki otrzymały ode mnie rekomendację, to też musicie wiedzieć).
4.„Bieg do gwiazd” jest moją drugą wydaną książką, ale… czwartą napisaną. Mam nadzieję, że tą, którą napisałam między „Ceną naszych pragnień” a „Biegiem do gwiazd” także uda mi się w przyszłości wydać, co wbrew pozorom nie jest takim prostym zadaniem.
5. Do końca nie wiedziałam, jak skończy się ta opowieść i historia Ady. Zrobiłam nawet ankietę na swojej stronie autorskiej na Facebooku, gdzie można było głosować za zakończeniem otwartym, szczęśliwym, nieszczęśliwym, podwójnym… Teraz natomiast większość blogerek mi marudzi, że po tak mocnej końcówce, oczekują tylko drugiego tomu.
6. Myślałam nad napisaniem drugiego tomu, ale nie jako kontynuacja historii Ady, tylko Leny, albo Łukasza. Ada być może okazałaby się jakąś postacią w tle, bo nie mogę powiedzieć, czy w „Biegu do gwiazd” skończyła dobrze, czy źle. W sumie nawet ciężko mi samej to ocenić. Sam wydawca powiedział, że jeśli ta część będzie się dobrze sprzedawać, to będzie mnie motywował do pisania drugiego tomu, bo będzie to wyraźny odzew czytelników, że chcieliby poznać losy tych bohaterów w całości.
7. Zawsze marzyłam, żeby moja książka była wydana w papierze, w formie e-booka i audiobooka. Dwa pierwsze wymagania spełnia „Bieg do gwiazd”. Jest szansa, że historia ta będzie kiedyś audiobookiem. Kocham mojego wydawcę, mówiłam Wam to już?
8. Marzę o tym, żeby historia ta dojrzała tak samo ekrany, nawet zaczęłam przerabiać ją na scenariusz filmowy, ale później jakoś to zakończyłam. Zobaczymy, być może do tego wrócę i jakiś sławny reżyser będzie chciał to nakręcić? Oczywiście aktorów chcę wybrać ja! Wszyscy będą tak bardzo hot, że będzie się do kogo ślinić!
9. Od samego początku pisania, recenzentki podzieliły się na #TeamAdam i #TeamŁukasz. Ja tam jakoś najbardziej lubię kota. Taki mały rudawy… Też jest w książce, naprawdę!
(#TEAMŁUKASZ!!!)
Recenzję książki znajdziecie na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)