-->

poniedziałek, 27 czerwca 2016

#84 Dom nad jeziorem

Autor: Kate Morton
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 544
Data wydania: 18 maja 2016

Nigdy jakoś nie zachwycały mnie książki historyczne, a zwłaszcza te pisane w 3 osobie, po prostu nigdy nie mogłam się jakoś wczuć w rolę bohaterów. Lecz tym razem książka zainteresowała mnie swoim opisem i po prostu musiałam ją przeczytać. Przyznam, że się na niej nie zawiodłam i porwała mnie w swoją historię.

Kate Morton ma lekki styl pisania, który wciąga nas w powieść, poznajemy bohaterów nie od razu, lecz powoli z każdym rozdziałem. Ich charakter jest budowany na podstawie ich własnych przeżyć, różnych zdarzeń, które są pokazywane w częściach. Wszystko jednak sprowadza się do jednego wydarzenia - zniknięcie jedenastomiesięcznego synka rodziny Edevane'ów podczas obchodów przesilenia letniego w czerwcu 1933 roku.

Pierwszy rozdział możemy uznać, jako prolog, który później może namieszać w naszych domysłach, wprowadzić mały zamęt swoją niepewnością. Kolejne rozdziały pozwalają nam budować w wyobraźni posiadłość w Kornwalii oraz wszystkie zdarzenia, które się tam wydarzyły. Nie możemy również zapomnieć o Londynie, w którym mieszka jedna z głównych bohaterów - Sadie Sparrow, detektyw dochodzeniówki londyńskiej policji, która po pewnej sprawie musi wziąć dłuższy "urlop".

Przechodzenie z przeszłości w przyszłość i na odwrót nigdy mi się nie podobało, było to poniekąd wytrąceniem z wątku. W tym przypadku jest to tak zbudowane, że czytelnik nawet nie zauważy tej zmiany. Wręcz mu się spodoba takie połączenie, które jeszcze bardziej nadaje tajemniczy charakter powieści.

Czytając tą książkę miałam wiele sprzecznych emocji, nigdy nie mogłam zgadnąć prawdziwej odpowiedzi zadawanej sobie od początku, kto jest sprawcą zaginięcia. Tak wielu podejrzanych, poszlak, które prowadzą donikąd, gdyż brakuje wielu szczegółów. W czasie, gdy się myślało, że już odkryło się tajemnicę, pojawiał się nowy dowód, który wszystkiemu zaprzeczał - co jeszcze bardziej sprawiało, że nie mogłam przestać snuć domysłów.

Najbardziej intrygującymi postaciami w tej książce były matka z córką - Eleanor i Alice Edevane. Jednocześnie tak różne i podobne, chodź w wielu sprawach niezgadzające się. Alice była bacznym obserwatorem, potrafiła dostrzec wiele rzeczy patrząc jedynie na człowieka, choć tajemnicy, którą strzegli jej rodzice nie widziała. Natomiast Eleanor w dzieciństwie niezwykła dziewczyna, przez pewno wydarzenie musiała zmienić wizję siebie, była moją ulubioną postacią.

"Z początku, kiedy to się stało, zastanawiała się, czy nie wyznać prawdy, i wtedy może nawet mogła to jeszcze zrobić. Przegapiła jednak szansę i teraz było już za późno."
"Mogła zrobić tylko jedno - zagrzebać dowody najgłębiej, jak się da"

Książka przepełniona jest historiami o miłości, tajemnicach i niespełnionych marzeniach. Można także w niej natknąć na rzeczy, które przepełniają bohaterów lękiem, przez co jeszcze bardziej zatracają się w swoich wyrzutach sumienia i cieniu przeszłości.

Ocena:5+/6

Polecam, jako lekturę na deszczowe dni!


Autor recenzji: Lifeisbrutal

1 komentarz:

Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)

ODWIEDŹ NAS JUŻ DZIŚ!