Wydawnictwo: Pociąg do natury
Data wydania: 22 lipca 2016
Liczba stron: 117
Seria: 52 kolory życia (TOM III)
Z recenzjami poprzednich części możecie zapoznać się pod adresem:
To prawda, że z kolejnymi częściami robi się coraz ciekawiej. Wgłębiamy się w historię Sally i Jacka, w ich romans i los, który straszy za każdym rogiem. W tym tomie widzimy zmiany w życiu głównej bohaterki, ale nie tylko! Robi się coraz goręcej i choć jestem za romansem Sally i Jacka, to... Nie wiem, czy jestem tak za ich pobocznymi miłostkami. Ale o tym zaraz...
Sally w końcu otwarła sklep z kosmetykami i zdecydowała się podążyć za głosem serca, wkraczając do miłosnego trójkąta. Tak, do trójkąta, bo Jacek nadal nie odszedł od swojej żony. Podczas czytania książki zadawałam sobie pytanie: czemu? Czemu wciąż tego nie uczynił, jeśli tak bardzo zakochał się w swojej kochance? Jednak usprawiedliwiałam ten czyn - a właściwie brak czynu - tym, że nie chce komplikować dzieciństwa Stasia - syna głównego bohatera. Rozumiem więc jego konflikt wewnętrzny, ale trzeba również zauważyć drugą stronę medalu. Żona do tej pory ma nadzieję na dobre zakończenie ich ,,separacji". On jednak nie kwapi się, aby jej oznajmić o swoim postanowieniu. Im bardziej przedłuża tę chwilę, tym Anecie ciężej będzie znieść tę sytuację. Miejmy więc nadzieję, że autorka wymyśliła dobry plan, aby rozegrać ową scenę. Już z góry współczuję żonie Jacka.
Ale to nie jest jedyna makabryczna sytuacja, w której znajdują się bohaterzy ,,52 kolorów życia". Kolejny raz jedno z nich trafia do szpitala, jednak tym razem stan jest krytyczny. Pochłonęłam ten fragment, trzymając jednocześnie mocno kciuki, aby nie pojawił się czarny scenariusz. Dzięki temu epizodowi tkwiłam w napięciu i ostateczna ocena stała się pozytywna. Jednak mam nadzieję, że więcej nie będzie wzmianek o szpitalu - co za dużo, to nie zdrowo. Można grać na nerwach czytelnika w inny sposób.
Jak wspomniałam, robi się coraz goręcej. W poprzednich recenzjach napomknęłam, że nie jest to typowa książka z gatunku ,,romans", bo autorka koncentruje się bardziej na barwach i towarzyszących im uczuciach, dlatego też nie do każdego może trafić owa krótka powieść. Obawiałam się nieco tego, jak będzie wyglądał seks - i czy w ogóle się pojawi! - między Jackiem i Sally. Czy będzie zbyt ,,romantyczny"? Czy będzie tylko gra wstępna, a reszta zostanie pominięta? Ta część rozwiała moje wątpliwości. Jeśli jesteście na bieżąco z recenzjami, wiecie doskonale, że gustuję w literaturze erotycznej, dlatego ten moment był dla mnie bardzo istotny. Tutaj byłam ciekawa, czy oprócz połączenia serc, zostanie w tym samym stopniu pokazane połączenie ciał. I nie zawiodłam się. Nie ma mocnego ,,pieprzenia", jak w przypadku romansów erotycznych, ale jest pokazana ich miłość w sferze fizycznej. To dobrze, że autorka zdecydowała się na ten krok. Większość pisarzy, którzy próbują pokazać, jak mocne są uczucia, rezygnują z opisywania seksu. Dlatego też daję mocny plus temu tomowi za to, że starał się pokazać prawdziwe realia życia.
Korektę trzeciego tomu podjęła się inna osoba, ale wciąż widać w nim błędy. Jak już wcześniej pisałam w poprzednich recenzjach, nie przeszkadza to aż tak w czytaniu, ale osoby, które mają oko do błędów, będą miały problem z czytaniem. Miejmy więc nadzieję, że przy kolejnych częściach będzie o niebo lepiej!
Ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wyraźcie swoje zdanie w komentarzu, będzie mi niezmiernie miło :)